Odnawialne źródła energii ;)

Trochę przewrotnie o odnawialnych źródłach energii... Bo przecież każdy z nas musi takie w sobie mieć, by wtedy kiedy źle, kiedy nie po naszej myśli - nie dać się zwariować! Co u Was pełni taką rolę? Co daje Wam siłę i energię? Jak się doładowujecie | regenerujecie? 


U mnie sprawa wygląda tak, że kiedy zaczyna świecić lampka, że poziom energii drastycznie spada i jadę na tzw. oparach - zmieniam coś, zamiast wyszywania biorę się za tkanie, albo za glinę. Z pomocą przybywają też jak trzej Muszkieterowie: dobra lektura, las i spacer.Kiedy się nic nie chce - lepiej się nie zmuszać, dać sobie czas, odetchnąć, może zatracić się w czymś, co zawsze odkładamy na potem choćby to było najbardziej prozaiczną sprawą jak przygotowanie obiadu.

Ten tydzień był bardzo aktywny - zatraciłam się w glinie, wyszywałam, tkałam. Nie straciłam energii twórczej, wręcz przeciwnie mam jej tyle, że mogłabym Was nią obdarować. Być może ma na to wpływ słońce, które od wczoraj nam towarzyszy i daje poczucie, że wiosna nawet jeśli dopiero się pakuje, to jednak już jest nieopodal. Może to ta różnorodność, której daję się prowadzić, a może mam dobry czas? Nie chcę się zastanawiać, chcę pozostać w tym pozytywnym stanie jeszcze jakiś czas :)

P.S. Dziś walentynki ... nie obchodzę, a Wy?  Zastanawiam się, dlaczego  właśnie to święto ma taką siłę przebicia, a nie na przykład Noc Kupały, albo Katarzynki, które są naszym dziedzictwem, naszą rodzimą możliwością świętowania dnia zakochanych. Święta z dawnej kultury ludowej potrzebują dobrego marketingu, sztabu PR-owców i szumu medialnego? W związku z tym, że był to dobry tydzień, i w związku z tym, że zakochanym fajnie jest być codziennie i codziennie można ten stan świętować ptaszek trochę ludowy ze skrzydlatym sercem  ...


Komentarze

  1. Taki energetyczny deficyt, chyba każdemu czasem doskwiera (a mnie ostatnio nawet bardzo :) ).
    Kocham Twoje wszystkie ptaszory ! Ten od razu skradł mi serce <3 jest piękny !!! Niech Twój wyż energetyczny trwa jak najdłużej !!!
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kokka, dopadł i mnie! Szybko prawda? Dużo jakoś się nazbierało różnych spraw - ale niektóre z nich mają na celu ulepszenie, wyjście i odświeżenie - trzeba jednak pokonać parę przeszkód, by jak w prawdziwej baśni cieszyć się nagrodą, pomyślnym zakończeniem | początkiem.
      Cieszę się, że ptasior zyskał Twoje uznanie ;) niech doda nam energii !!!!

      <3

      Usuń
  2. Ja spóźniona, ale blisko powyższej treści :) Mój deficyt powoli się odbudowuje! Połowa dobrego tygodnia za mną a druga na horyzoncie :) W tym tygodniu oswajam ruch- ekstremalnie, ale z ciekawością :) Wyciszam umysł przy glinie, marzę o nowych haftach i wypoczynku, w pewnej odległości od domu :)
    pozdrawiam najmocniej, Kornelio :)
    ps. miałam pewną, niegrzeczną refleksję na temat tłustego czwartku... Nie będę jej rozwijać, ale... chciałabym, aby był dzień "narodowego, spontanicznego, przymusu" na miarę tego i walentynkowego i innych- troski o zwierzęta, przekazywania 1% podatku etc... widziałabym w tym sens, który pojmuję i ja
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, cieszę się, że powoli wracasz do równowagi...Daje mi to nadzieję, że po moim szalonym zeszłym tygodniu, obecny spadek formy, odbuduje się.
      Tak, mam ciężki tydzień - ale chyba znam jego źródło. Poza tym gliniany entuzjazm przygasł, skrzydła 'oklapły', bo to trudna sztuka jest.

      Co do Twojego peesa to troska o zwierzęta i przekazywanie 1% podatku - o tak to ma SENS!

      pozdrawiam Cię i tulę <3

      Usuń
    2. Kochana Kornelio, choć budzi niezgodę, to cykl spadków, wzlotów jest całkiem naturalny. Choć zdecydowanie łatwiej się to pisze, niż przeżywa, prawda?
      A oklapnięte skrzydła, można pięknie poszkliwić :)
      Daj glinie czas i kolejną szansę!
      przytulam misiurowo! <3

      Usuń
    3. Dałam Misiurko, dałam i nie zatrzymam się w tym tak szybko. Ale że czasem źle też trzeba pisać, żeby wszyscy nie myśleli, że kto się chwyci za glinę od razu czaruje tak pięknie jak Ty ;)

      Dziękuję za ... wiesza za co <3

      Usuń
    4. Kochana, zawstydzasz- wciąż mam do siebie sporo pretensji i oczekiwań, ale zdarza mi się poczuć ciepło na sercu. Glina to DROGA, czasem wspinaczka na strome szczyty, ale te panoramy....
      A o słabszych dniach mamy obowiązek, wręcz, mówić- to kwestia uczciwości!
      <3

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty